Kryzys zbliża się wielkimi krokami. To nieuniknione. Dotknie każdego – małych i dużych przedsiębiorców oraz osoby pracujące na etacie. Najbardziej narażeni na duże straty są osoby, które już zgromadziły majątek (bo mają co tracić). Jednak kryzys to nie tylko zagrożenia, ale i możliwości. Możliwości dla tych, którzy są na początku swojej drogi. Niedługo na rynku będzie dużo wolnego miejsca a po kryzysie musi nastąpić wzrost gospodarczy. Prędzej czy później. To nieuniknione.
Co zatem mogą zrobić osoby, które dysponują wolną gotówką żeby jej nie stracić? Jest kilka opcji na zabezpieczenie kapitału. Oklepane nieruchomości, przydatne podczas konfliktów zbrojnych złoto oraz atrakcyjnie w tym momencie wyglądająca giełda, która jednak jest obarczona sporym ryzykiem.
Jak się pewnie domyślasz jest jeszcze jedna opcja. Klasyczne samochody. W tym wpisie chciałbym Ci przedstawić moje spojrzenie na najprzyjemniejszą możliwą lokatę kapitału. Skupię się na tym co najbardziej lubimy – amerykańskie auta z lat ’60. Od czego zacząć?
Przede wszystkim od wyboru odpowiedniego modelu. Na pierwszą myśl przychodzi Mustang, ponieważ jest największą ikoną a co za tym idzie jest pożądany przez największą ilość osób. Jednak Mustang Mustangowi nie równy. Tak samo jak mieszkanie o powierzchni 40m2 na Targówku nie jest równe z mieszkaniem w ścisłym centrum Warszawy.
Żeby lepiej to zobrazować porównajmy sobie jak historycznie zmieniała się wartość różnych Mustangów pierwszej generacji. Przydatne będzie narzędzie dostępne na stronie Hagerty (największy ubezpieczyciel aut zabytkowych w Stanach Zjednoczonych). Wybierzmy cztery Mustangi z 1967 roku.
Zieloną linią zaznaczony jest Mustang Fastback z silnikiem 390ci
Ciemnoniebieską Mustang Fastback z silnikiem 289ci
Pomarańczową Mustang Kabriolet z silnikiem 289ci
Jasnoniebieską Mustang Coupe z silnikiem 289ci
Pionową linią zaznaczyłem okres ostatniego kryzysu. W skali 1-4 wybraliśmy auta w stanie na poziomie 3, czyli bardzo dobrym, ale nie idealnym.
Na pierwszy rzut oka widać, że najbardziej na przestrzeni lat zyskiwał Fastback z Big Blockiem 390ci. Właśnie dlatego każdego z naszych klientów namawiamy na unikatowe auta i sami też takie kupujemy. Porównajmy go z najbardziej popularnych Mustangiem Coupe ze Small Blockiem 289ci.
Fastback na przestrzeni lat zyskał 273% na wartości a Coupe 150%. Jeszcze dobitniej różnice pokazują kwoty – 45 000 USD do 8 000 USD zysku wartości! Dodatkowo krótkoterminowo Fastback od maja 2007 do maja 2009 podrożał o 11 000 USD (141%) a wartość Coupe utrzymała się na tym samym poziomie.
Załóżmy, że w 2006 roku podjąłeś słuszną decyzję i dopłaciłeś 10 000 USD do topowej wersji Mustanga i kupiłeś Fastbacka z silnikiem 390ci. Jak zachowywał się podczas kryzysu w odniesieniu do innych wskaźników rynkowych? Narzędzie Hagerty w opcji premium pozwala porównać wartość auta ze złotem oraz giełdą papierów wartościowych (S&P 500). Niestety nie możemy porównać z rynkiem nieruchomości, ale wszyscy pamiętamy jak się to wtedy skończyło.
Na przestrzeni 14 lat (styczeń 2006 – grudzień 2019):
1.Złoto zyskało 201 punktów procentowych.
2. Mustang zyskał 173 punkty procentowe.
3. S&P 500 zyskało 95 punktów procentowych.
Zakładając, że wyczułbyś najlepszy moment do zakupów – kiedy lała się krew w styczniu 2009 roku. To do grudnia 2019 roku:
1.Mustang zyskał 144 punkty procentowe.
2. S&P 500 zyskało 138 punkty procentowe.
3. Złoto zyskało 122 punkty procentowe.
Jeśli jesteś sprawnym inwestorem oraz potrafisz przewidywać i wiesz kiedy kupić a kiedy sprzedać akcje danej spółki to giełda jest ciekawą opcją, ale to nadal jest po prostu hazard. Tak naprawdę nie wiemy jak się zachowa cała gospodarka, ponieważ nigdy ludzkość nie była na takim poziomie cywilizacyjnym i w ostatnich latach nie mierzyła się z podobnym problemem. Co jeśli kupisz akcje niewłaściwej spółki? Z kolei złoto zawsze jest bezpieczne w momencie gdy dochodzi do konfliktu zbrojnego, ale w dzisiejszych czasach wydaje się (a przynajmniej w Europie), że konflikty polityczne rozstrzyga się w inny sposób niż militarny. W odpowiednim momencie można skupować i sprzedawać złoto, ale czy będziesz wiedział kiedy odpowiedni moment? To hazard.
Klasyczny samochód podobnie jak złoto zabezpiecza Twój majątek a dodatkowo nie zmusza cię do hazardu. Jeśli kupisz odpowiedni model to będzie stabilną lokatą kapitału. Klasycznych samochód nie kupuje i nie sprzedaje się w 15 minut. Najpierw trzeba znaleźć odpowiedni samochód a następnie odpowiedniego klienta. Jak masz stabilną sytuacje finansową i nie grozi Ci bankructwo a chcesz po prostu dobrze zabezpieczyć kapitał to klasyczny samochód może być opcją dla Ciebie.
Dodatkowo w przeciwieństwie do złota i giełdy pozwala Ci się cieszyć samym posiadaniem. Wróćmy zatem do wyboru odpowiedniego auta. Na temat BMW lub Mercedesa nie mam wiedzy i totalnie mnie nie kręcą, więc nie będę nawet poruszał ich tematu. Nie kręci mnie również Ferrari ani Lambo, ale z nimi mam dodatkowo inny problem – są w innej lidze finansowej. Oczywiście 200-300 tysięcy złotych za Mustanga to duży wydatek, ale jest niczym w porównaniu do wspomnianych marek. Ostatnio usłyszałem, że w Polsce pojawił się samochód dużo droższy od najdroższego w historii Mustanga – Bullitta, który został kupiony w styczniu tego roku na aukcji Mecum za 3 740 000 DOLARÓW.
Jak jesteś fanem Mustanga to oprócz Fastbacka z lat 1967-1968, który jest dosyć kosztowny, ciekawą opcją Mustang Mach1 z 1969 roku.
W przypadku Mach1 moim zdaniem szczególnie ważny jest rocznik. Te z 1969 roku są znacznie bardziej pożądane od podobnego Mach1 z 1970 roku, chociaż hagerty wycenia je podobnie to z moich obserwacji rynku w Stanach wynika, że te rok starsze szybciej się sprzedają. Szczególnie jeśli są w dobrej cenie. Osobiście również uważam też, że Mach1 ma w tym momencie najlepszy stosunek ceny do unikatowości. Wykres poniżej przedstawia jak zmieniała się wartość tego modelu w dwóch wariantach silnikowych. Niebieska linia przedstawia Mustanga z Big Blockiem 428ci Cobra Jet a pomarańczowa ze Small Blockiem 351ci.
Mustang jest najbardziej pożądany a co za tym idzie najbardziej popularny w Polsce. Jeśli, więc chcesz się wyróżnić to ciekawą opcją może być Challenger RT z 1970 roku z Big Blockiem 383ci, którego można wyrwać w podobnej cenie do Mach1.
W jego przypadku również trzeba szczególną uwagę przykuć do rocznika. 1970 i 1971 są do siebie bardzo podobne a różni je głównie przedni grill. Jednak ten z pierwszego roku produkcji Challengera jest zdecydowanie bardziej pożądany. Dodatkowo wystąpił w kultowym filmie „Znikający Punkt”. Wykres dla obu roczników jest bezlitosny. Bardzo zastanawiąjący jest tak duży spadek wartości w okresie kryzysu. Zielona linia obrazuje Challengera R/T z 1971 roku a niebieska z 1970 roku. Oba z silnikiem 383ci.
Jeśli dysponujesz trochę większym budżetem i chciałbyś mieć w garażu coś naprawdę konkretnego to może prawdziwy Muscle Car – Charger 1968? Osobiście to mój wymarzony samochód. Szczególnie czarny. Taki jak brał udział w słynnej scenie pościgu w filmie Bullitt.
W przypadku Chargera dużą rolę odgrywa silnik. Wersja R/T z silnikiem 440ci potrafi być nawet dwa razy droższa od Chargera z silnikiem 383ci.
Zielona linia obrazuje Charger R/T z 440ci a niebieska Chargera z silnikiem 383ci. Jak widać podczas kryzysu oba modele straciły na wartości, ale kilka lat później wróciły do poziomu sprzed kryzysu a w ostatnim czasie są nawet droższe niż w 2006 roku.
Każdy kto chciałby długoterminowo ulokować kapitał w klasycznym aucie na pewno znajdzie coś dla siebie. To tylko kwestia odpowiedniego przygotowania się do zakupu. Jak podejmiesz dobrą decyzję to będziesz mógł spać spokojnie ciesząc się każdym wolnym słonecznym weekendem.